Krótki przegląd postaci związanych z gnomoniką, oraz ich osiągnięć.
- Marcin Bylica z Olkusza – (1480-1487) połączył precyzyjnie wykreślone zegary słoneczne z instrumentami astronomicznymi.
- Mikołaj Kopernik – (1517) wynalazł i zastosował metodę refleksji w budowie zegarów słonecznych.
- Jan Heweliusz – (1638) skonstruował nowy typ zegara słonecznego, produkowanego do XVIII w.
- Stanisław Pudłowski – (1649) opracował metodę kreślenia linii gnomonicznych na wewnętrznej stronie pierścienia.
- Jan Swietecki – (1660) twórca instrumentu ułatwiającego tworzenie zegarów słonecznych.
- Jan Hermani – (1680) opublikował własną metodę usprawniającą budowę zegarów słonecznych.
- Wojciech Jastrzębowski – konstruktor “Gnomonografu” nagrodzonego przez w 1825 r.
XIII – XIV
Naukami astronomicznymi zaczęto interesować się w Polsce już dość wcześnie, nie bez znaczenia były w tym przypadku powiązania jej południowych i południowo zachodnich dzielnic z ogólnoeuropejskim nurtem intelektualnym. XIII wiek Do XV w. Polska nie posiadała swojego uniwersytetu. Sytuacja ta przesądziła o rozwoju nauki na ziemiach polskich. Mimo to, wraz z ugruntowaniem się organizacji kościelnej w Polsce powstały szkoły, na początku misyjne, później katedralne, które stały się do XIV w. głównym ośrodkami wiedzy. Już w XIII w. niektórzy adepci brali czynny udział w życiu naukowym Europy. Były to jednak przypadki odosobnione, jak chociażby działalność naukowa Franko z Polski (Frankon de Pologne), który zostawił po sobie zbudowane w 1284 r. torquetum. Wspomniane urządzenie zaopatrzone w zegar słoneczny mierzący godziny planetarne, służyło do przeprowadzania pomiarów współrzędnych ekliptycznych i było wzorowane na wcześniejszym, wykonanym przez Jabir ibn Afajah, a jeszcze wcześniej skonstruowane w IX w. przez Thabit ibn Quarra.
XV w.
Pod koniec lat 70-tych XV wieku wykładał gnomonikę na uniwersytecie w Bolonii Mikołaj Wodka z Kwidzyna, zachował się po nim manuskrypt w British Museum Library w Londynie, oraz co bardzo prawdopodobne, zegar słoneczny zaprojektowany przez niego, lub powstały na podstawie danych z jego tekstów, a umieszczony na ścianie katedry włocławskiej. Również Marcin Bylica z Olkusza wykładał poza granicami kraju w Bratysławie i w Budzie. Pozostały po nim zegary słoneczne umieszczone m.in. na sferze niebieskiej, którą można dziś zobaczyć w Muzeum Jagiellońskim.
XVI w.
Wiek XVI był złotym wiekiem gnomoniki. Wykładano ją na wielu uniwersytetach, pisano prace starające się kompilować wiedzę z tego zakresu nauki i oczywiście realizowano praktyczne rozwiązania pod postacią wspaniałych zegarów słonecznych. Omawiając ten okres, należy zaznaczyć wkład najznaczniejszego polskiego astronoma – Mikołaja Kopernika. Pobierał nauki zarówno na uniwersytecie krakowskim, jak i na uczelniach europejskich, pod koniec swego życia prowadził działalność naukową z dala od ośrodków uniwersyteckich, utrzymując jednak z nimi korespondencje. Przypisywano mu budowę wielu zegarów słonecznych, ale znana jest tylko jedyna praca gnomoniczna, a mianowicie tablica obserwacyjna na zamku w Olsztynie, służąca do pomiarów związanych z reformą kalendarza. Notabene jest to pierwsza znana w świecie realizacja wprowadzająca w budowie zegarów słonecznych zasadę refleksji, później często wykorzystywanej w epoce baroku. Niestety po zakończeniu soboru laterańskiego i prac nad reformą kalendarza, Mikołaj Kopernik nie spopularyzował swojego wynalazku, tak więc przez długi czas sama tablica, jak i odkryta przez niego zasada refleksji była nieznana. Należy tu wspomnieć, że zupełnie niezależnie zasadę refleksji stosowali później w swych zegarach Włosi.
Koniec XV i pocz. XVI w. to niewątpliwie okres wspaniałego rozwoju zarówno matematyki jak i astronomii, a co za tym idzie także gnomoniki na uczelni krakowskiej. Gnomonika na Uniwersytecie Jagiellońskim zapewne była wykładana wraz z astronomią i matematyką, należy też mieć pewność co do tego, że był to okres obfitujący w praktyczne realizacje zegarów słonecznych w pejzażu architektonicznym ówczesnej stolicy. Niestety mała ich trwałość, oraz częste i staranne remonty gmachów sprawiły, że do obecnych czasów dochował się jedynie fragment tarczy zegara wmurowanego w swoistym ściennym lapidarium na ścianie kruchty kościoła uniwersyteckiego p.w. św. Floriana.
W drugiej połowie XVI w. przy widocznych już oznakach upadku nauk matematycznych i przy wzroście znaczenia astrologii na Uniwersytecie Krakowskim, zaznaczają się inne ośrodki naukowe związane ze środowiskiem protestanckim. Są to głównie powstałe w 1536 r. gimnazjum w Elblągu, założony w 1544 r. uniwersytet w Królewcu, a przede wszystkim powołane w 1558 r. gimnazjum w Gdańsku. Poziom nauk przyrodniczo-matematycznych, a w tym czystej astronomii, był znacznie wyższy niż na Uniwersytecie Krakowskim. W owym czasie działał w Gdańsku Aleksander Glaser, który pozostawił po sobie rozbudowany, malowany olejno projekt zegara słonecznego tego okresu z 1588 r. dla Ratusza Głównego Miasta, którego uproszczenie wykuto w kamieniu. Również w Gdańsku działali w owym czasie: Wawrzyniec Zachau, Henryk Lose oraz Henryk Hoing, a w okolicach Szczecina zaś rozwijał działalność Dawid Herlicius.
Omawiając II poł. XVI w. należy też wspomnieć o Śląsku, a przede wszystkim o dwóch braciach: Zachariaszu i Bartłomieju Sculteus ze Zgorzelca. Pierwszy z nich był autorem niezwykle rozbudowanego zegara słonecznego na aptece miejskiej w Zgorzelcu, drugi zaś pozostawił po sobie znakomity podręcznik gnomoniki, będący przed dziełem Claviusa najlepszym naukowym wykładem tej dziedziny wiedzy.
XVII w.
Mimo zdecydowanej przewagi astrologii i schematyzacji wykładów matematyki i astronomii na Uniwersytecie Jagiellońskim, w I poł. XVII w. działali też uczeni, którzy próbowali uwolnić się z tego skrępowania. Matematyk Jan Brożek z Kurzelowa, który pozostawił po sobie liczne zapiski dotyczące gnomoniki na marginaliach, musiał też niewątpliwie poświęcać się budowie zegarów słonecznych.
Stanisław Pudłowski, również profesor Uniwersytetu Krakowskiego i zagorzały zwolennik Mikołaja Kopernika, pozostawił wiele opracowań gnomonicznych w formie manuskryptów. Zbudował on około 1649 r. według własnego wynalazku urządzenie do wyznaczania gnomonicznego południka, i opracował uproszczony system do kreślenia linii skali godzinnych we wnętrzu pierścienia.
Inaczej niż na uczelniach katolickich kształtowała się sytuacja astronomii, a przy tym i gnomoniki na uczelniach niekatolickich, gdzie niejednokrotnie katolicki zakaz wykładania heliocentryzmu budził szczególne zainteresowanie astronomią. Wśród tych szkół na pierwszym miejscu należy wymienić gimnazjum w Gdańsku. Dzięki związkom m.in. z uniwersytetem królewieckim, astronomia na początku XVII w. zdecydowanie zaczęła górować nad poziomem Uniwersytetu Krakowskiego. Z Gdańskiem związany był Piotr Kruger, od 1607 r. profesor w gimnazjum gdańskim, wytwarzał on też kieszonkowe zegary słoneczne z precyzyjnie wyznaczoną deklinacją magnetyczną. Nieco później na polu gnomoniki działał gdański kamieniarz Krzysztof Zwicker, mający przy swym praktycznym zawodzie dobre astronomiczne przygotowanie. Napisał ciekawy w układzie i ścisły podręcznik, który niewątpliwie służył do wykreślania licznych w połowie XVII w. zegarów słonecznych w mieście.
Omawiając ten okres, nie sposób pominąć osobę Jana Heweliusza, który współpracował w 1635 r. w dziedzinie budowy refleksyjnych zegarów słonecznych ze słynnym astronomem Atanazym Kircherem. Oprócz swoich licznych notatek i różnorodnych typów zegarów słonecznych wykorzystywanych do zastosowań czysto astronomicznych, Heweliusz pozostawił po sobie również kieszonkowy zegar słoneczny, skonstruowany w 1638 r. Ten typ zegarów słonecznych był produkowany aż do XIX wieku z niewielkimi tylko modyfikacjami stylistycznymi. Heweliusz jest również współautorem, a w każdym razie był jednym z autorów zegara słonecznego wykonanego w 1680 r. na elewacji ogrodowej pałacu w Wilanowie, którego faktyczną realizacją zajął się Adam Kochański, jezuita, matematyk, fizyk i zręczny konstruktor.
Druga połowa i schyłek XVII w. w Krakowie to okres niemal całkowitego zamierania życia naukowego związanego z astronomią i jedynie praktyczna dziedzina astronomii jaką byłą gnomonika przedstawiała się nieco lepiej. Opierała się ona już nie na uniwersytecie, lecz na zakonie jezuickim, gdzie powstają prace mające wyraźnie naukowy charakter a oparte na dziełach Claviusa i Kirchera. Jakub Swietecki jest autorem krótkiej, acz skondensowanej rozprawki poruszającej w sposób naukowy kwestie wykreślania hiperbol zodiaku, zawierającej również własne pomysły dotyczące ciekawego zegara nocnego, almukantaratowego, a także pewne prekursorskie pomysły do Gnomonografu, skonstruowanego później przez Wojciecha Jastrzębowskiego. Również ciekawą pozycją jest praca innego jezuity, Jana Nepomucena Hermanniego w której, poza skrótowym wykładem gnomoniki wykreślnej dał on bardzo prosty pomysł geometryczny na wykreślenie zegara słonecznego odniesionego do równoleżnika Krakowa. Największy jezuicki podręcznik w Polsce z tych czasów wydany w 1686 r., zawierał rozdział zatytułowany: ” Zabawą XIII około zegarów słonecznych”. Zawierał on obszerny materiał z literatury obcej lecz nie proponował własnych pomysłów.
XVIII w.
W XVIII wieku ukazuje się wiele publikacji z zakresu budowy zegarów słonecznych, jak i mnogość zegarów słonecznych mniej lub bardziej naukowo kreślonych, lecz nie wnoszących nowych pomysłów do ich konstrukcji.
Pogłębiający się regres nauk przyrodniczo-matematycznych na Uniwersytecie Krakowskim w XVII wieku jeszcze bardziej przybrał na sile w wieku XVIII. Można jedynie wspomnieć o Janie Józefie Przypkowskim, który jest prawdopodobnie autorem zegara słonecznego z 1740 r. na Kościele Mariackim w Krakowie.
Pod tym względem kolegia jezuickie zdecydowanie górowały nad poziomem naukowym uczelni krakowskiej. Można zaznaczyć, że we Wrocławiu w gmachu dawnego kolegium jezuickiego na wieży astronomicznej były prowadzone obserwacje astronomiczne, a w jej wnętrzu znajduje się intarsjowana marmurem linia południkowa, służąca dla określania ze znaczną precyzją chwili południa, za pomocą gnomonu otworkowego, zastanawiające jest to, że podobną linie możemy podziwiać w Pradze.
Inaczej rzecz miała się w niekatolickich ośrodkach naukowych na północy kraju, choć trzeba przyznać, że w Gdańsku po śmierci Heweliusza już nie było jemu godnych kontynuatorów. W Królewcu ukazał się w r. 1751 najlepszy w Polsce podręcznik teoretycznej i praktycznej gnomoniki Józefa Tuławskiego. Tuławski najprawdopodobniej był także autorem zegarów słonecznych w Lidzbarku Warmińskim i Fromborku, a także zegara wielokrotnego z 1741 r. ze Sztynortu na Warmii, obecnie ulokowanego na dziedzińcu przed zamkiem w Morągu. Z północy kraju pochodził także wybitny konstruktor ręcznych zegarów słonecznych Salomon Krygner.
Należy też wspomnieć, że z końcem XVII w. w Krakowie działał warsztat wyrabiający zegary słoneczne pierścieniowe o bardzo wysokim poziomie technicznym i dokładnym wykonaniu gnomonicznym.
W drugiej połowie XVIII w. powstały doskonałe zegary słoneczne wykonane przez komornika Wielkiego Księstwa Litewskiego, Ignacego Manuvira.
XIX w.
Renesans teoretycznej sztuki budowy zegarów słonecznych przypada na pierwszą połowę XIX wieku. Około roku 1825 opublikowane zostały bardzo dobre podręczniki omawiające sposób obliczania i wykreślania zegarów słonecznych, a sztuka ich budowy stanowi jeden z przedmiotów programów szkolnych. Liczni są konstruktorzy wytwarzający zegary słoneczne, czasem nawet bardzo skomplikowane. Najznaczniejsza realizacja tego okresu przynależna jest Albertowi Jastrzębowskiemu, który skonstruował swoje własne urządzenie, nazywając je “Kompasem Polskim” lub “Gnomonografem”. Pozwalało ono na wykreślanie metodą optyczną linii skali godzinnych zegara słonecznego na wszelkiego rodzaju powierzchniach. Za pomocą tego urządzenia wykonał w 1828 r. zegar słoneczny na nierównej powierzchni dużego głazu granitowego.
Ostatnimi przejawami praktycznego zastosowania sztuki budowy zegarów słonecznych w XIX wieku są zegary powstające na poboczach dróg. Dopiero kilkadziesiąt lat później ponownie zaczęły się ukazywać, jak i w całej Europie, ale ich funkcja – jak wspomniałem przy omawianiu ogólnej historii gnomoniki na świecie: miała już zupełnie inny charakter.
Pisząc powyższy tekst korzystałem z tekstu referatu wygłoszonego przez Tadeusza Przypkowskiego pt.: “The Art of Sundials in Poland from the Thirteenth to the Nineteenth Century”, oraz I-go tomu “Historia Astronomii w Polsce”, pod redakcją Eugeniusza Rybki, a także książki Antoniego Opolskiego: “Zegary słoneczne”. Użyteczne też były artykuły publikowane w nr 5/1995 i 2/1989 “Wiedza i Życie” pt.: “Najstarsze zegary” autorstwa Jarosława Włodarczyka, oraz artykuł: “Zagadkowy zegar słoneczny z Lublina” pióra Zdzisława Skroka. Liczne źródła obcojęzyczne, szczególnie wybitnego znawcy naukowych przyrządów astronomicznych – Ernsta Zinnera wybitnie pomogła mi zweryfikować pewne dane dotyczące J. Heweliusza, braci B i S Sculteus i Józefa Tuławskiego. Popełniłbym niewybaczalny błąd gdybym pominął pomoc jaką uzyskałem od dyrektora Muzeum w Jędrzejowie Piotra Macieja Przypkowskiego, a także od pani kustosz Teresy Niemeckiej.
autor: Krzysztof Igras